quasi-ja
Komentarze: 4
hop hop! to ja! tutaj jestem. siedzę na czubku drzewa. chodź do mnie. pogadamy :) bywam taka samotna.... podobno żródłem niepowodzeń jest milczenie. zatem niech rządzą słowa, zginie tajemnica.
coć o sobie? wychowałam się na peryferiach dużego miasta, leżącego w centralnej Polsce. codziennie rano piję kawe a moje życie jest koloru czerwonego w zielone groszki... tzn chciałabym, aby tak było, jednak są też w nim dziury i plamy... ale nie o tym dziś. zatem powracając do tematu: poznajmemy się na łące. ja siedzę na drzewie, a Ty stoisz na dole zdziwiony i gapisz się, Drogi Czytelniku. śmieję się z Twojego zakłopotania. nie wiem jak Cię przekonać, że nie mam złych intencji. nie umiesz chodzić po drzewach? ja też nie, ale wyobraźmy sobie, że to jest sen. a więc to, czy wejdziesz na drzewo zależy już tylko od Twoich dobrych chęci. tak trudno dziś o dobrych przyjaciół....
po cichu: ...no i poszedł dalej. nawet się nie odezwał. znów zostałam sama:(
Jak bym weszła na drzewo by się jego gałęzie pode mną złamały :P więc wole nie próbować.. chociaż...
Dodaj komentarz